Dane Tickowe vs. Dane 1-Minutowe: Prawda ukryta w danych Twojego backtestu

Dupoin
Dane Tickowe vs. Dane 1-Minutowe: Prawda ukryta w danych Twojego backtestu
Jakość danych backtest forex - Jak Dane Tickowe i 1-Minutowe wpływają na wyniki?

Wstęp: Dlaczego jakość danych to Twój najcichszy sojusznik (lub wróg)

Wyobraź sobie taką sytuację: jesteś ambitnym traderem, który miesiącami dopracowywał swoją genialną strategię. Wszystkie wskaźniki się zgadzają, logika jest niepodważalna, a ty, pełen nadziei, uruchamiasz backtest na historycznych danych. Wyniki są oszałamiające – krzywa kapitału pnie się w górę tak stromo, że aż dech zapiera. Pełen euforii, fundujesz sobie nowy monitor, aby na żywo podziwiać przyszłe zyski, i… zaczynasz handlować. Jednak po kilku tygodniach rzeczywistość okazuje się brutalnie inna. Zamiast zysków, są straty. Twoja nieskazitelna strategia nijak ma się do prawdziwego rynku. Zaczynasz grzebać głębiej, analizować, szukać błędu. I w końcu go znajdujesz. Problem nie leżał w strategii, ale w fundamentach, na których ją budowałeś – w kiepskich danych historycznych. To klasyczny, a zarazem bolesny przykład, jak kluczowa jest jakość danych backtest forex i jak łatwo ją przeoczyć, skupiając się wyłącznie na samej mechanice systemu.

Ta krótka anegdota, choć fikcyjna, jest niestety zbyt prawdziwa dla wielu osób próbujących swoich sił na rynku Forex. Pokazuje ona, że nawet najbardziej wyrafinowany algorytm tradingowy jest kompletnie bezwartościowy, jeśli karmi się go śmieciami. Dane to nie jest jakiś drugorzędny, techniczny drobiazg – to absolutny fundament, na którym stoi cała wiarygodność twojego backtestu. To jak budowa domu: możesz mieć najlepsze projekty architektoniczne i najdroższe materiały wykońceniowe, ale jeśli wyliesz fundamenty na niestabilnym gruncie, cała konstrukcja w końcu pęknie i runie. W świecie tradingu tym gruntem są właśnie dane historyczne. Decyzja, na jakich danych testujesz, jest prawdopodobnie jedną z najważniejszych, a jednocześnie najczęściej bagatelizowanych decyzji, które podejmujesz. A w centrum tej decyzji często stoi wybór między dwoma popularnymi formatami: danymi tickowymi a danymi jednominutowymi.

W tym artykule przyjrzymy się właśnie temu kluczowemu wyborowi: Dane Tickowe vs. Dane 1-Minutowe. Naszym głównym celem jest dokładne zbadanie, jak ten wybór bezpośrednio i fundamentalnie wpływa na wyniki twojego backtestu. Prześwietlimy oba formaty, pokażemy ich wady i zalety, a przede wszystkim uświadomimy ci, jak ogromną rolę odgrywa tutaj wspomniana jakość danych backtest forex. Czy agregacja danych do formatu minutowego pozbawia nas kluczowych informacji? A może dane tickowe to przerost formy nad treścią dla większości strategii? I wreszcie, jak wybór formatu danych przekłada się na ostateczny, najważniejszy wynik – czyli na to, czy nasz backtest jest miarodajny, a strategia ma realne szanse powodzenia na live account? Odpowiedzi na te pytania są kluczowe dla każdego, kto poważnie myśli o automatyzacji handlu. Dzięki zrozumieniu tych różnic nie tylko unikniesz gorzkiego rozczarowania opisanego na początku, ale także zyskasz narzędzia, aby świadomie podejmować lepsze decyzje i budować znacznie bardziej odporny oraz wiarygodny proces testowania swoich pomysłów inwestycyjnych. Prawdziwa jakość danych backtest forex to bowiem nie tylko pochodzenie danych (choć to temat na osobny, bardzo długi artykuł), ale także ich format i stopień szczegółowości, które bezpośrednio decydują o tym, jak bardzo nasz test jest bliski rzeczywistości rynkowej.

Zanim jednak zagłębimy się w techniczne szczegóły obu formatów, warto przez chwilę zastanowić się nad samą istotą problemu. Rynek Forex to nieprzerwany, dynamiczny strumień transakcji. Każda pojedyncza transakcja, każdy „tik”, odzwierciedla prawdziwą walkę kupujących i sprzedających w danej milisekundzie. Backtest to nic innego jak symulacja podróży w czasie – próba odtworzenia, jak nasza strategia zachowałaby się, gdyby była uruchomiona w przeszłości, właśnie w tym konkretnym, dynamicznym strumieniu. Im wierniej nasze dane odzwierciedlają ten oryginalny strumień, tym dokładniejsza będzie nasza symulacja. I tu właśnie pojawia się główny dylemat: wierność vs. wygoda. Dane tickowe starają się odtworzyć ten strumień z maksymalną możliwą wiernością, zapisując niemal wszystko. Dane jednominutowe to już pewien kompromis – agregacja, podsumowanie tego strumienia w wygodniejsze, łatwiejsze w zarządzaniu „kostki” czasowe. To tak jak z oglądaniem meczu: możesz obejrzeć pełne, dwugodzinne nagranie z każdej akcją (dane tickowe), albo przeczytać skrót z komentarzem, który podsumuje tylko gole, kartki i najważniejsze momenty (dane minutowe). Obie formy niosą informację o tym samym wydarzeniu, ale poziom szczegółowości jest diametralnie różny. Wybór którejś z nich do analizy taktyki drużyny będzie miał kolosalne znaczenie dla końcowych wniosków. Podobnie jest w tradingu – wybór między tickami a minutami to de facto wybór, na jakim poziomie szczegółowości chcemy badać skuteczność naszej strategii, co bezpośrednio rzutuje na końcową jakość danych backtest forex i wiarygodność całego przedsięwzięcia.

W kolejnych rozdziałach szczegółowo rozłożymy oba formaty na czynniki pierwsze. Dokładnie zdefiniujemy, czym są dane tickowe i czym charakteryzują się dane OHLC (Open, High, Low, Close) na interwale jednominutowym. Porównamy ich objętość – bo to nie jest tylko „trochę” więcej danych, to często różnica rzędu tysięcy procent, co pociąga za sobą konkretne konsekwencje w wymaganiach sprzętowych i czasie obliczeń. Zastanowimy się, który format jest bliżej surowej, nieprzetworzonej „prawdy rynkowej” i dla jakich typów strategii jest to krytycznie ważne. Wszystko po to, abyś już na starcie, planując swój next big thing, mógł świadomie wybrać odpowiedni fundament, unikając tym samym losu naszego nieszczęsnego tradera z początku historii. Pamiętaj, inwestycja w dobrą jakość danych backtest forex to inwestycja w twoją pewność siebie i przyszłe zyski. To nie jest obszar, na którym warto oszczędzać – zarówno pod względem pieniędzy, jak i Twojego cennego czasu.

Tabela porównawcza highlightingująca fundamentalne różnice między dwoma formatami danych, które mają bezpośredni wpływ na wiarygodność backtestu.
Cecha Dane Tickowe Dane 1-Minutowe
Definicja Zapis każdej pojedynczej transakcji (zmiana ceny) na rynku z dokładnością do milisekundy. Zawiera cenę, wolumen i dokładny timestamp. Zagregowane dane w formacie OHLC (Open, High, Low, Close) dla każdej minuty handlu. Przedstawiają podsumowanie aktywności rynkowej w danym przedziale czasowym.
Objętość Danych Extremalnie duża. Dla jednego instrumentu (np. EURUSD) w ciągu jednego dnia może to być nawet kilka milionów rekordów. Miesiąc danych może zająć wiele gigabajtów. Stosunkowo mała. Jeden dzień handlu to 1440 rekordów (24h * 60min). Miesiąc danych to rząd wielkości dziesiątek megabajtów.
Wymagania Sprzętowe Bardzo wysokie. Wymaga szybkich dysków (SSD NVMe), dużej ilości RAMu (32GB+ dla dużych zestawów) i wydajnego procesora do przetwarzania. Niskie. Do przetwarzania danych minutowych wystarczy standardowy komputer lub laptop. Obliczenia są szybkie i nieobciążające.
Wierność Rynkowej Rzeczywistości Maksymalna. Odzwierciedla rynek tick po ticku, pozwalając na odtworzenie dokładnego spreadu, głębokości księgi zleceń (jeśli dostępne) i execution price. Uproszczona. Traci się informację o tym, co działo się wewnątrz minuty (np. ceny bid/ask, dokładny spread w danej chwili).
Główna Zaleta Możliwość testowania strategii HFT, scalpingowych oraz precyzyjnej analizy execution, spreadu i slippage'u. Niezastąpione dla strategii wrażliwych na mikrostrukturę rynku. Praktyczność i szybkość backtestu. Idealne dla strategii swing tradingowych lub intraday, które nie opierają się na mikroruchach cenowych wewnątrz minuty.
Główna Wada Ogromna złożoność przechowywania, zarządzania i przetwarzania. Czas backtestu może być bardzo długi, co utrudnia iterację i optymalizację strategii. Utrata precyzyjnych informacji o cenie w bardzo krótkich interwałach. Może prowadzić do zawyżonych wyników backtestu (optimism bias) przez brak uwzględnienia realnych warunków wejścia/wyjścia.

Czym są dane tickowe, a czym 1-minutowe? Nie taka oczywista oczywistość

No dobrze, skoro już wiemy, że fundamentem, a nie tylko dodatkiem, jest jakość danych historycznych, czas zagłębić się w sedno sprawy. Wyobraźcie sobie, że dane rynkowe to taki surowy, nieprzetworzony materiał. Możemy go dostarczyć i przechowywać na różne sposoby, a wybór formatu ma kolosalne znaczenie dla całego późniejszego procesu backtestu. Dziś porównamy dwa podstawowe rodzaje: dane tickowe oraz dane 1-minutowe. To tak jakby porównywać nagranie w surowym formacie RAW z aparatu do pięknie wyglądającego, ale skompresowanego JPEG-a. Oba pokazują tę samą scenę, ale poziom szczegółowości i możliwości edycji są niebo inne. Zrozumienie tej różnicy to pierwszy, gigantyczny krok w kierunku zapewnienia sobie wysokiej **jakości danych backtest forex**.

Zacznijmy od tego, co jest najbliżej absolutnej "prawdy rynkowej" – czyli od danych tickowych. Wyobraźcie sobie, że macie przy sobie anioła-stróża, który skrupulatnie zapisuje w notesie absolutnie każdą, najmniejszą nawet transakcję, jaka dzieje się na rynku. I to dosłownie każdą! Każdy pojedynczy kupno-sprzedaż, każdy ułamek pipa, po jakim zawarta została transakcja, wraz z dokładnym czasem do ułamka milisekundy i – o ile jest dostępny – wolumenem. To właśnie są dane tickowe. To najsurowsza, najbogatsza i najbardziej szczegółowa forma zapisu aktywności rynkowej. Każdy taki "tik" to jak pojedynczy pixel na gigantycznym, niezwykle szczegółowym obrazie rynku. Backtest oparty na tak szczegółowym materiale ma szansę być niezwykle blisko rzeczywistości, co bezpośrednio przekłada się na jakość danych backtest forex. To jest właśnie ten złoty standard, do którego dążymy.

Z drugiej strony mamy format, który jest dla większości traderów znacznie bardziej znajomy i przystępny – dane 1-minutowe. To już nie jest zapis pojedynczych transakcji, a swego rodzaju podsumowanie, agregat tego, co działo się przez ostatnią minutę. Ten format reprezentowany jest przez tak zwany bar OHLC. Co to znaczy? Przez każdą minutę rynek "podsumowuje" się w czterech kluczowych punktach:

  • O (Open) – cena otwarcia pierwszej transakcji w danej minucie.
  • H (High) – najwyższa cena, jaką osiągnięto w ciągu tej minuty.
  • L (Low) – najniższa cena, jaką osiągnięto w ciągu tej minuty.
  • C (Close) – cena zamknięcia ostatniej transakcji w danej minucie.

Widzicie już różnicę? Zamiast tysięcy pojedynczych transakcji, dostajemy tylko cztery liczby na minutę. To tak, jakbyście oglądali skrót meczu, pokazujący tylko gole, zamiast oglądać pełne, 90-minutowe nagranie z każdej akcją, podaniem i faulem. Dane minutowe są nieporównywalnie wygodniejsze, ale tracimy ogrom informacji o tym, co działo się *pomiędzy* tymi punktami. To fundamentalna różnica, która rzutuje na wszystko.

A teraz porozmawiajmy o skali. Różnica w objętości danych między tymi dwoma formatami jest... astronomiczna. To jest ten moment, gdy teoria brutalnie zderza się z praktyką. Weźmy dla przykładu jeden przeciętny dzień handlu na głównym parach walutowych. Dane 1-minutowe dla jednej pary to "tylko" 1440 bary (24 godziny * 60 minut). To jest ilość, którą bez problemu obsłuży nawet przeciętnej klasy laptop.

Tymczasem dane tickowe backtest dla tej samej pary i tego samego dnia to nie tysiące, a często *miliony* pojedynczych rekordów. Aktywnie handlowana para jak EUR/USD czy GBP/USD może generować od kilkuset tysięcy do nawet kilku milionów ticków dziennie. Pomnóżcie to przez 5 dni w tygodniu i 52 tygodnie w roku. Nagle okazuje się, że backtest na danych tickowych dla zaledwie jednego roku wymaga przetworzenia setek milionów, a nawet miliardów wierszy danych. To zupełnie inna liga, jeśli chodzi o przechowywanie i przetwarzanie. Wymaga to potężnego dysku SSD (najlepiej NVMe), dużej ilości pamięci RAM (32GB to absolutne minimum, 64GB lub więcej to komfort) i mocnego procesora. To nie jest już zabawa dla Excela. To domena specjalistycznych platform backtestujących i napisanych własnoręcznie systemów w językach takich jak Python czy C++. Wybór formatu danych to więc także wybór inwestycji w infrastrukturę techniczną, która jest nieodłącznym elementem zapewnienia wysokiej **jakości danych historycznych**.

Poniższa tabela w prosty sposób podsumowuje te kluczowe różnice, pomagając zobrazować skalę wyzwania.

Porównanie danych tickowych i 1-minutowych pod kątem backtestu
Definicja Zapis każdej pojedynczej transakcji (cena, czas z dokładnością do ms, wolumen) Agregowane podsumowanie minuty (OHLC: Open, High, Low, Close)
Szczegółowość Maksymalna, pełny obraz rynku Uproszczona, traci informacje o wewnątrzbarycznych ruchach
Objętość danych (przykład: 1 dzień, 1 para) 500 000 - 2 000 000+ rekordów 1 440 rekordów
Wymagania sprzętowe Bardzo wysokie (szybki SSD, duża RAM, mocny CPU) Niskie/średnie (obsłuży większość komputerów)
Prędkość backtestu Bardzo wolna (godziny, dni dla długich okresów) Bardzo szybka (minuty, godziny)
Wierność rynkowa Bardzo wysoka (najbliżej "prawdy") Niska (może wprowadzać znaczące zniekształcenia)
Koszt danych Zazwyczaj wysoki Zazwyczaj niski (często darmowe w platformach)

Podsumowując tę część, kluczowy wniosek jest następujący: dane tickowe są niekwestionowanym królem jeśli chodzi o wierne odzwierciedlenie rynkowej rzeczywistości. Są surowym zapisem każdego drgnięcia ceny, co jest nieocenione przy precyzyjnym testowaniu strategii, szczególnie tych wrażliwych na dynamikę rynku w bardzo krótkich interwałach. To właśnie praca na takich danych buduje najwyższą **jakość danych backtest forex**. Z kolei dane 1-minutowe backtest to format kompromisu. Jest nieporównywalnie łatwiejszy w obsłudze, szybszy i tańszy, ale niestety – przez proces agregacji – "wygładza" rynek, ukrywając całą jego wewnętrzną zmienność i chaos. Decydując się na nie, musimy być świadomi, że nasz backtest będzie operował na pewnym uproszczeniu, a nie na pełnym obrazie. To czy ten kompromis jest akceptowalny, zależy entirely od strategii, którą testujemy. I właśnie temu zagadnieniu przyjrzymy się w kolejnym rozdziale, gdzie sprawdzimy, które elementy strategii giną w danych minutowych, a które mogą w nich przetrwać. Pamiętajcie, wybór formatu danych to nie tylko kwestia wygody, to fundamentalny wybór dotyczący **jakości danych backtest forex** i ultimately – wiarygodności waszych wyników.

Wpływ jakości danych na wierność symulacji: Gdzie diabeł tkwi w szczegółach

Teraz, gdy już wiemy, czym są te dwa rodzaje danych i jakie mają techniczne zalety oraz wady, czas na najważniejsze: jak ta teoria przekłada się na praktykę handlową i wiarygodność backtestu. To właśnie w tym momencie wielu traderów popełnia kluczowy błąd, wybierając wygodę ponad dokładność, co później boleśnie odbija się na ich realnym rachunku. Prawda jest taka, że wybór między danymi tickowymi a minutowymi to de facto wybór między wygodną, uproszczoną symulacją a brutalną, surową prawdą rynkową. A kluczowym elementem, który tę prawdę definiuje, jest bezsprzecznie jakość danych backtest forex.

Weźmy pod lupę pierwszy i jeden z najbardziej podstępnych elementów każdej strategii: slipage, czyli poślizg. W świecie danych 1-minutowych poślizg jest często po prostu stałym parametrem, który sobie ustawiasz, na przykład 2 pipsy. Algorytm bierze cenę zamknięcia z danej minuty, dodaje lub odejmuje te 2 pipsy i voilà – masz cenę wejścia. Proste, eleganckie i kompletnie oderwane od rzeczywistości. Dane tickowe pokazują, jak naprawdę wyglądało wbicie się w rynek w konkretnej sekundzie. Być może w momencie, gdy twój sygnał się pojawił, w kolejce po ask stały zlecenia na 50 lotów, a cena poszła w górę 3 pipy, zanim twoje zlecenie market zostało w pełni zrealizowane. Być może akurat w tym momencie płynność zniknęła i poślizg wyniósł nie 2, a 15 pipów. Tylko dane tickowe są w stanie uchwycić tę zmienną, chaotyczną naturę rynku. Pominięcie tego szczegółu to prosta droga do przeszacowania zysków i bolesnego rozczarowania. To właśnie jest sedno wysokiej jakości danych backtest forex – zdolność do modelowania chaosu, a nie jego wygładzania.

Kolejny krytyczny aspekt to wierność executions, czyli realizacji zleceń, zwłaszcza stop-lossów i limitów. Twoja strategia na danych minutowych może pokazywać, że stop-loss został precyzyjnie dotknięty i system zamknął pozycję. Dane tickowe często opowiadają zupełnie inną, bardziej brutalną historię. Wyobraź sobie, że cena gwałtownie spada. Na wykresie 1-minutowym widać długi, czerwony słupek, który przebił twój stop-loss. Backtest na tych danych zakłada, że zostałeś wyrzucony z rynku dokładnie na poziomie twojego stopa. Ale dane tickowe pokażą, że w ciągu tej minuty nastąpił tzw. "flash crash" – cena na tickach na ułamek sekundy spadła 20 pipów poniżej twojego stop-lossa, zabierając twoje zlecenie jako market order, po czym natychmiast wróciła do góry. W rezultacie twoja strata jest znacznie większa, niż zakładał symulowany backtest. Zlecenia limitowe też są problematyczne – dane minutowe zakładają, że jeśli w danej minucie cena bila twój limit, to zostałeś wpuszczony po idealnej cenie. Ticki pokazują kolejkę zleceń i fakt, że twoje zlecenie limitowe mogło stać setne w kolejce i wcale nie zostać zrealizowane, mimo że cena teoretycznie go dotknęła. To są fundamentalne różnice, które decydują o życiu i śmierci strategii.

No i oczywiście kwestia płynności i spreadu. To jest prawdopodobnie największa pułapka danych 1-minutowych. W danych zagregowanych spread jest często uśredniany lub nawet pomijany (używana jest tylko cena mid lub close). Rynek wygląda na gładki i przyjemny. Tymczasem dane tickowe bezlitośnie obnażają prawdę: spread dynamicznie się zmienia, rozszerzając się dramatycznie podczas ogłoszeń gospodarczych czy w momentach niskiej płynności (np. podczas sesji azjatyckiej dla pary EURUSD). Strategia, która na wygładzonych danych minutowych generuje 10 zyskowych transakcji z rzędu, w rzeczywistości może wejść w połowę z nich w momencie, gdy spread był tak szeroki, że od razu wpadała na stratę. Prawdziwa jakość danych backtest forex polega na wiernym odtworzeniu tego zmiennego kosztu transakcyjnego, który jest nieodłącznym elementem gry.

Aby to wszystko unaocznić, posłużmy się dobitnym przykładem. Wyobraźmy sobie hipotetyczną strategię skalpującą na parze GBPUSD, która działa na breakoucie świecy 1-minutowej. Zasada jest prosta: jeśli świeca zamknie się powyżej wysokiej (high) poprzedniej świecy, wchodzimy long. Na danych 1-minutowych backtest z okresu 6 miesięcy wygląda absolutnie bosko. Krzywa kapitału jest gładka jak lustro, wskaźnik Sharpe'a wynosi 3.5, a drawdown jest minimalny. Człowiek patrzy i myśli: "Znalazłem Graala! Czas rezygnować z pracy!". Gdybyś jednak przetestował TĘ SAMĄ strategię na danych tickowych, okazałoby się, że jest to katastrofa. Dlaczego? Ponieważ sygnał generowany jest na close'cie minuty, ale realne wejście następuje dopiero w pierwszym ticku kolejnej minuty. W przypadku skalpowania, gdzie zyskujemy 5-10 pipsów, opóźnienie wejścia i poślizg pożerają cały zysk, a często wchodzimy już po ruchu. Co więcej, strategia wchodzi w transakcje podczas najgorszych możliwych spreadów. Ten przykład pokazuje, jak kluczowa jest jakość danych backtest forex – ta sama strategia, testowana na dwóch różnych zestawach danych, daje dwa radykalnie różne wyniki, z których tylko jeden jest prawdziwy.

Poniższa tabela podsumowuje, jak te dwa formaty danych radzą sobie z kluczowymi elementami symulacji rynkowej, co bezpośrednio przekłada się na wiarygodność backtestu i ogólną jakość danych backtest forex.

Porównanie wierności symulacji rynkowej danych tickowych vs. 1-minutowych w backteście
Modelowanie Poślizgu (Slippage) Dynamiczne, oparte na rzeczywistej głębokości rynku i kolejce zleceń. Odzwierciedla realne warunki wejścia. Statyczne, często stała wartość w pipsach dodawana do ceny close. Bardzo uproszczone. Różnica jest fundamentalna. Tylko ticki pokazują prawdziwy, zmienny koszt wejścia.
Realizacja Zleceń Stop/Limit Bardzo wysoka. Pokazuje czy cena rzeczywiście handlowała na poziomie zlecenia i czy było ono wykonalne. Niska. Zakłada wykonanie, jeśli minuta miała High/Low na odpowiednim poziomie, ignorując kolejność zleceń. Źródło ogromnych rozbieżności. Minutowe dają fałszywe poczucie precyzji wykonania.
Odzwierciedlenie Płynności i Spreadu Pełne. Dynamiczny spread jest integralną częścią każdego ticka, widoczne są nagłe załamania płynności. Znikome. Spread jest często uśredniany lub uwzględniany jako stały koszt, co wygładza rzeczywistość. Dla skalperów i strategii krótkoterminowych jest to krytyczny parametr, całkowicie pomijany w minutowych.
Wierygodność dla Skalpowania/HFT Wysoka. Jedyna słuszna opcja. Pozwala modelować strategie oparte na szybkości i precyzji wejścia. Bardzo Niska. Zupełnie nieodpowiednia. Wyniki będą mocno zawyżone i kompletnie nierealistyczne. Użycie danych minutowych do testowania skalpowania to proszenie się o kłopoty.
Wierygodność dla Swing Tradingu Wysoka, ale często zbliżona do minutowych. Dla długich horyzontów czasowych poślizg i spread mają mniejsze znaczenie. Umiarkowana do Wysokiej. Mogą wystarczyć, pod warunkiem odpowiedniego oszacowania stałych kosztów transakcyjnych. Dla swing tradingu wybór danych ma mniejsze znaczenie niż dla skalpowania, ale ticki wciąż są dokładniejsze.

Podsumowując, nie da się ukryć, że wybór formatu danych jest nierozerwalnie związany z rodzajem strategii, którą testujemy. Jeśli handlujesz swingowo, trzymasz pozycje przez kilka dni i masz szerokie stop-lossy, dane 1-minutowe mogą być akceptowalnym kompromisem między dokładnością a złożonością obliczeniową. Jednakże, jeśli twoja strategia operuje w horyzoncie minut lub nawet sekund, jeśli jesteś skalperem lub twoje zyski per trade są niewielkie (rzędu kilku/kilkunastu pipsów), to użycie danych innych niż tickowe jest czystym samooszukiwaniem się. Będziesz optymalizować parametry strategii pod kątem artefaktów wygładzonych danych, a nie pod kątem prawdziwego, żywego rynku. Pamiętaj, że ostatecznym testem każdej strategii jest prawdziwy rachunek, a nie pięknie wyglądająca krzywa equity z backtestu. Inwestycja w naprawdę dobrą jakość danych backtest forex to inwestycja w ochronę twojego przyszłego kapitału. To tak jak z jazdą samochodem – lepiej ćwiczyć na symulatorze, który wiernie oddaje poślizg i opady deszczu, niż na takim, gdzie zawsze jest sucho i słonecznie, bo na prawdziwej drodze czeka cię niemiła niespodzianka.

Case Study: Testowanie tej samej strategii na dwóch różnych zestawach danych

Teraz przechodzimy do sedna, czyli praktycznego sprawdzenia, jak ta cała teoria z jakością danych przekłada się na twarde, bolesne liczby. Wyobraźmy sobie, że jesteś podekscytowanym traderem, który właśnie stworzył genialną, swoim zdaniem, strategię. Brzmi prosto i skutecznie: wchodzimy w breakout ciała świecy. Czyli jeśli cena zamknie się powyżej wysokiej (High) poprzedniej świecy, wchodzimy długo. Analogicznie, jeśli zamknie się poniżej dołka (Low) – krótko. Stop Loss ustawiamy tuż za przeciwnym ekstremum tej świecy, a Take Profit na odległość równą ryzyku (Risk-to-Reward 1:1). Na pierwszy rzut oka – brzmi rozsądnie. Bierzesz więc dane 1-minutowe z ostatnich trzech miesięcy dla pary EUR/USD i puszczasz backtest. Wyniki? Absolutnie boskie!

Krzywa kapitału (EQ curve) pnie się w górę niemal idealnie, jakby prowadzona za rękę przez samego Midaasa. Wskaźnik Sharpe'a oscyluje wokół przyzwoitej wartości, powiedzmy 1.8, a współczynnik zyskownych transakcji (win rate) to solidne 55%. Jesteś zachwycony. Już widzisz siebie na jachcie, popijającego drinka z parasolką, finansowanego z zysków tej cudownej strategii. To jest właśnie ten moment euforii, w którym jakość danych backtest forex wydaje się być tylko technicznym, mało znaczącym detalem. Ale to pułapka. To złudzenie, które dają „wygładzone” dane minutowe.

Prawdziwe przebudzenie nadchodzi, gdy decydujesz się być odpowiedzialnym traderem i weryfikujesz tę samą strategię na danych tickowych dla dokładnie tego samego instrumentu i tego samego okresu. Nie chodzi o to, żeby zmienić parametry czy okres – wszystko musi być identyczne. Tylko format danych jest inny. I tu zaczyna się prawdziwy horror. Oto co możesz zobaczyć:

  • Krzywa kapitału nie tylko nie rośnie pięknie, ale często przechodzi w długotrwały drawdown.
  • Wskaźnik Sharpe'a spada drastycznie, często do wartości ujemnych lub ledwo dodatnich.
  • Współczynnik zyskownych transakcji może spaść nawet o 10-15%, co zmienia strategię z „obiecującej” na „strajkującą”.

Dlaczego tak się dzieje? To nie magia, to zimna, twarda rzeczywistość rynkowa, którą dane tickowe są w stanie uchwycić, a minutowe – przeoczyć. Klucz leży w szczegółach wykonania zleceń, które są absolutnie kluczowe dla jakości danych backtest forex. Na danych 1-minutowych algorytm zakłada, że wejście i wyjście z transakcji następuje dokładnie po cenie zamknięcia świecy. Ale na prawdziwym rynku nikt nie gwarantuje, że wejdziesz po tej cenie. Twoje zlecenie market execution trafia w sam środek dynamicznie zmieniającego się order booku.

Gdzie dokładnie tkwią te rozbieżności? Przeanalizujmy to krok po kroku. Po pierwsze, slipage. Twoja strategia na danych minutowych zakładała, że wejdziesz długo, powiedzmy, po cenie 1.10500. Ale na danych tickowych widać, że w momencie, gdy świeca się zamykała i generowała sygnał, rzeczywisty spread mógł się na chwilę gwałtownie poszerzyć, a cena mogła „przeskoczyć” twój punkt wejścia. Zamiast 1.10500, twoje zlecenie market zostało wypełnione po 1.10515. To tylko 1.5 pipa, prawda? Ale pomnóż to przez dziesiątki transakcji, a nagle cała matematyka twojego zysku się sypie, bo twój rzeczywisty Risk-to-Reward już nie jest 1:1, a np. 1:0.85. To kolosalna różnica w dłuższej perspektywie. To jest właśnie ten moment, gdy jakość danych backtest forex decyduje o tym, czy widzisz prawdę, czy piękną iluzję.

Po drugie, wierność wykonania zleceń limit i stop. Na danych 1-minutowych twój Stop Loss, ustawiony np. na 1.10400, zostaje uruchomiony dokładnie po tej cenie. Ale dane tickowe pokazują okrutną prawdę: mógł wystąpić tzw. „slipage na stopie”. W okresie wysokiej zmienności cena mogła gwałtownie spaść, „przeskakując” twój poziom Stop Loss i realizując zlecenie po znacznie gorszej cenie, np. 1.10380. To dodatkowe 2 pipy straty na każdej przegranej transakcji. Dane minutowe kompletnie to ukrywają, „wygładzając” cenę do jednej wartości na minutę. To kolejny fundament, na którym wiarygodność twojego backtestu stoi lub się wali, i jest bezpośrednio zależny od jakości danych backtest forex.

Po trzecie, płynność i spread. Dane minutowe często uśredniają cenę bid i ask, albo wręcz podają tylko cenę zamknięcia, pomijając spread całkowicie. Twoja strategia na danych minutowych handluje „jak gdyby” spread był stały i wąski. Dane tickowe brutalnie wprowadzają rzeczywistość: pokazują, że podczas ogłoszeń gospodarczych spread na EUR/USD mógł się poszerzyć z 0.8 pipa do nawet 5-6 pipów. Twoje wejście, które na papierze było opłacalne, w rzeczywistości od razu stawia cię w znacznie gorszej sytuacji z powodu kosztów transakcyjnych. To właśnie te detale sprawiają, że jakość danych backtest forex jest niezwykle istotna, ponieważ bez nich po prostu nie jesteś w stanie precyzyjnie oszacować prawdziwych kosztów handlu, a co za tym idzie, realnej rentowności strategii.

Poniższa tabela podsumowuje kluczowe różnice w wynikach backtestu dla naszej hipotetycznej strategii breakoutowej, przeprowadzonej na dwóch różnych zestawach danych. Dane są oczywiście symulowane, ale oddają skalę problemu, z którym muszą się zmierzyć traderzy, ignorujący aspekt jakości danych.

Porównanie wyników backtestu strategii breakoutowej na danych 1-minutowych vs. tickowych
Zysk całkowity (netto) +8.5% -2.1% Różnica wynika głównie z uwzględnienia slipage'u i realnych spreadów.
Wskaźnik Sharpe'a 1.82 0.15 Strategia na danych tickowych traci niemal całą swoją atrakcyjność pod względem relacji zysku do ryzyka.
Współczynnik zyskowności (Win Rate %) 55.2% 48.7% Spadek spowodowany gorszymi cenami wejścia i wyjścia.
Średni slippage na transakcję 0.0 pips 1.8 pips Dane minutowe zakładają perfekcyjne wykonanie, co jest nierealistyczne.
Maksymalne drawdown -8.5% -15.3% Rzeczywiste straty są znacznie głębsze, co ma ogromne znaczenie psychologiczne.
Liczba transakcji 452 449 Liczba sygnałów jest podobna, co potwierdza, że problem leży w wykonaniu, a nie w generowaniu sygnałów.

Patrząc na te liczby, widać jak na dłoni, że oszczędzanie na jakości danych backtest forex to najdroższa oszczędność, jaką może poczynić trader. Inwestowanie czasu i kapitału w strategię, która została przetestowana wyłącznie na danych niskiej rozdzielczości, to jak budowanie zamku na piasku. Pierwsza większa fala rynkowej rzeczywistości zmiotę go bez śladu. Dlatego właśnie, zanim przelejesz prawdziwe pieniądze na konto, upewnij się, że twoja ukochana strategia przeszła prawdziwy chrzest bojowy – test na danych tickowych. To może uratować twój portfel i twoje nerwy. Pamiętaj, lepiej płakać nad stratą wirtualnego kapitału podczas backtestu, niż nad pustym kontem brokerskim. Prawdziwa jakość danych backtest forex to nie fanaberia, to absolutna podstawa rzetelnego testowania.

Źródła danych: Gdzie szukać wiarygodnych danych do backtestu?

No dobrze, skoro już wiemy, że jakość danych backtest forex to nie przelewki i że dane tickowe mogą nam bezlitośnie zdemolować piękne wyniki uzyskane na minutach, czas na kluczowe pytanie: gdzie, u licha, te dobre dane znaleźć? Nie oszukujmy się, nikt z nas nie ma ochoty wydawać fortuny na coś, co może się okazać bezużyteczne, ale z drugiej strony, inwestowanie czasu w strategię opartą na kiepskich danych to jak budowanie zamku na piasku. W tym paragrafie rozejrzymy się więc po tym polu minowym i poszukamy zarówno darmowych skarbów, jak i tych wartych swojej ceny. Pamiętaj, wybór źródła danych to fundament, na którym budujesz cały swój system transakcyjny, więc nie można tego bagatelizować. Od tego zależy, czy twój backtest forex będzie przypominał fantastyczną bajkę, czy trzeźwą, realną prognozę.

Zacznijmy od najbardziej oczywistego miejsca, czyli od twojego brokera. Większość platform handlowych oferuje wbudowane narzędzia do backtestu, a co za tym idzie, dostarcza również swoje własne dane historyczne. To często najwygodniejsza i najszybsza opcja, aby rzucić okiem na działanie strategii. Dane od brokerów bywają całkiem przyzwoite, zwłaszcza dla popularnych instrumentów, ale… zawsze jest jakieś „ale”. Czasami dane te bywają „wygładzone” lub pozbawione ekstremalnych outlier’ów, co może zawyżać wyniki twojego backtestu. Brokerom nie zawsze zależy na pokazaniu ci brutalnie uczciwych warunków, ponieważ ich celem jest często przedstawienie platformy w jak najlepszym light. Dlatego traktuj dane od brokera jako dobry punkt wyjścia do wstępnych testów, ale absolutnie nie jako ostateczną, jedyną słuszną wersję prawdy. Prawdziwa weryfikacja jakości danych backtest forex wymaga spojrzenia z kilku perspektyw.

Jeśli naprawdę poważnie myślisz o backtestowaniu, szczególnie strategii opartych na precyzyjnym wejściu czy skalpowaniu, musisz rozważyć skorzystanie z usług wyspecjalizowanych, płatnych dostawców danych. To są goście, dla których jakość danych historycznych to ich produkt flagowy. Firmy takie jak TrueFX, Dukascopy, HistData.com czy bardziej zaawansowane rozwiązania jak QuantConnect czy IQFeed oferują ogromne bazy danych tickowych o potwierdzonej, wysokiej wiarygodności. Często są to dane bezpośrednio z giełd lub od wielu brokerów, agregowane i czyszczone przez specjalistów. Oczywiście, ta jakość premium ma swoją cenę, która może wahać się od kilkudziesięciu do nawet kilku tysięcy dolarów rocznie, w zależności od zakresu i głębokości historycznej. Czy to się opłaca? Jeśli twój system ma generować realne zyski, to inwestycja w rzetelne dane jest prawdopodobnie jednym z najmądrzejszych wydatków, jakie możesz ponieść. To taki odpowiednik kupna profesjonalnych narzędzi dla mechanika – możesz próbować naprawić silnik śrubokrętem z Biedronki, ale efekty będą mizerne.

Dla tych, którzy dopiero zaczynają lub mają ograniczony budżet, istnieją również publiczne, darmowe repozytoria danych. Można tu znaleźć naprawdę perełki, ale także i pułapki. Popularnym źródłem jest wspomniany już HistData.com, który oferuje darmowe dane tickowe i minutowe, choć z pewnymi ograniczeniami. Innym miejscem jest baza danych ze starej, dobrej platformy MetaTrader 4, którą można wyeksportować. Na co trzeba uważać? Przede wszystkim na:

  • Luki w danych: To największy zabójca backtestu. Brakująca godzina czy nawet minuta handlu może całkowicie zmienić wyniki twojej strategii, tworząc fantomowe sygnały lub ukrywając prawdziwe straty.
  • Błędy w notowaniach (outliery): Czasami w darmowych zestawach trafiają się pojedyncze ticki z completely absurdalnymi cenami (np. kurs EUR/USD na poziomie 0.5 albo 5.0). Jeśli twój algorytm nie ma zabezpieczeń przed takimi sytuacjami, backtest może pokazać nieprawdziwe, astronomiczne zyski (lub straty).
  • Brak split’ów i dywidend: W przypadku akcji, darmowe źródła często nie uwzględniają tych zdarzeń corporate action, co fałszuje historyczne ceny.
  • Niska głębokość historyczna: Darmowe dane rzadko sięgają daleko w przeszłość w satysfakcjonującej jakości.
Dlatego, jeśli już korzystasz z darmowych źródeł, poświęć conajmniej kilka godzin na ich wstępne oczyszczenie i weryfikację. To żmudna praca, ale absolutnie konieczna.

Mój szczery i ostateczny werdykt brzmi zatem następująco: nie ma jednego, idealnego źródła. Najlepszą praktyką jest testowanie strategii na danych z różnych, niezależnych od siebie źródeł. Przeprowadź swój backtest forex najpierw na wygodnych danych 1-minutowych z platformy brokera, aby złapać ogólny zarys i potencjał strategii. Następnie, zwłaszcza jeśli wyniki są obiecujące, zweryfikuj kluczowe fragmenty (np. okresy wysokiej zmienności, konkretne transakcje) na wysokiej jakości danych tickowych z zewnętrznego dostawcy. Taka dwustopniowa weryfikacja pozwala zaoszczędzić czas na wstępnym etapie, ale daje też pewność, że finalny wynik backtestu jest bliski rzeczywistości. Pamiętaj, inwestycja w jakość danych backtest forex to inwestycja w twoją pewność siebie i realne zyski, a nie w iluzję. Nie daj się zwieść pięknym wykresom equity curve narysowanym na kiepskich danych – rynek i tak cię zweryfikuje, ale już na prawdziwe, a nie wirtualne, pieniądze.

Porównanie wybranych źródeł danych do backtestu na rynku Forex
Platforma Brokera (np. MetaTrader) Darmowe (dla klienta) Głównie 1-Minutowe,有时 Tick 0 Ograniczona (często 1-5 lat) 6 Wygodne, dobre na szybki test, ale ryzyko "wygładzenia".
Dukascopy Bank SA Mieszane (darmowe i płatne) Tickowe, 1-Minutowe 0 - 500+ EUR Bardzo dobra (10+ lat) 8 Jedno z lepszych darmowych źródeł tick data. Płatne pakiety są bardzo kompleksowe.
TrueFX (True Market Data) Darmowe Tickowe 0 Dobra (kilka lat) 7 Dobrej jakości dane tickowe, ale dla ograniczonej liczby par walutowych.
HistData.com Mieszane (darmowe i płatne) Tickowe, 1-Minutowe 0 - 200 USD Dobra 7 Bardzo popularne źródło. Darmowe wersje mają ograniczenia pobierania.
IQFeed Płatne Tickowe,各种 Interwały ~ 1000 USD Znakomita (20+ lat) 9 Profesjonalne narzędzie z doskonałą jakością danych i supportem. Dla poważnych traderów.
QuantConnect Freemium Tickowe,各种 Interwały 0 - 2500+ USD Bardzo dobra 8 Dane są integralną częścią platformy cloud. Ogromna biblioteka assetów.
OANDA Darmowe API 1-Minutowe, wyższe interwały 0 Dobra 7 Dobre API do pobierania danych, ale głównie interwały OHLC, a nie full tick data.

Podsumowując ten przegląd, kluczowym wnioskiem jest to, że wybór źródła danych jest nierozerwalnie związany z twoim stylem tradingu i etapem, na którym się znajdujesz. Jeśli jesteś początkującym traderem, który dopiero eksperymentuje z pomysłami, darmowe dane 1-minutowe z HistData czy brokera w zupełności wystarczą, aby odsiać kompletnie beznadziejne strategie. Jednak w momencie, gdy masz już konkretny, obiecujący system i zbliżasz się do testów na rachunku demonstracyjnym lub realnym, jakość danych backtest forex staje się sprawą krytyczną. Wtedy warto zainwestować w jeden z płatnych pakietów lub przynajmniej dokładnie przeczesać darmowe repozytoria tickowe w poszukiwaniu tego najlepszego zestawu. Pamiętaj, że każda złotówka i godzina poświęcona na zapewnienie wysokiej jakości danych to inwestycja, która zwróci ci się wielokrotnie, oszczędzając frustracji i strat wynikających z handlu opartego na błędnych przesłankach. Rynki forex są wystarczająco trudne same w sobie, nie utrudniaj sobie życia walką z kiepskimi danymi.

Podsumowanie: Jak wybrać optymalny format danych dla Twojej strategii?

No więc, po tym jak przeszliśmy przez dżunglę dostępnych źródeł, od brokerów po płatnych dostawców, czas na najważniejsze: co tak naprawdę z tym wszystkim zrobić? Bo przecież nie o to chodzi, żeby teraz rzucić wszystko i wydać majątek na najdroższe dane tickowe, prawda? Albo przeciwnie – oszczędzać na wszystkim i testować na byle czym. Kluczem, jak prawie zawsze w tradingu, jest znalezienie zdrowego środka i dopasowanie narzędzia do celu. A celem jest oczywiście zbudowanie systemu, który nie tylko świetnie wygląda na historycznych notowaniach, ale przede wszystkim będzie zarabiał prawdziwe pieniądze. I tutaj właśnie jakość danych backtest forex wysuwa się na absolutnie pierwszy plan, bo to od niej zależy, czy nasze piękne wyniki to prawda czy tylko złudzenie.

Zacznijmy od tego, kiedy w ogóle warto bawić się w dokładniejsze dane, a kiedy można odpuścić. Bo serio, nie każdy handluje tak samo. Jeśli twoja strategia polega na trzymaniu pozycji przez kilka dni, a nawet tygodni (tzw. swing trading), to szczerze mówiąc, dane 1-minutowe będą prawdopodobnie więcej niż wystarczające. Ruchy, które cię interesują, są na tyle duże, że pojedyncze ticki nie mają aż takiego znaczenia dla ogólnego wyniku backtestu. Dane minutowe doskonale oddają strukturę rynku w tej perspektywie czasowej, a przy tym są o niebo łatwiej dostępne i mniej wymagające obliczeniowo. Są idealne do wstępnej analizy, szybkiego odsiania pomysłów, które nie mają prawa działać, i ogólnego zrozumienia charakteru strategii. To taki test na sucho, zanim przejdzie się do prawdziwego strzelania. Ale uwaga: nawet tutaj jakość danych backtest forex ma ogromne znaczenie! Luka w danych minutowych albo źle zaznaczony spread może całkowicie wypaczyć wyniki strategii, która i tak jest dość odporna. Więc to nie jest tak, że można bezkarnie używać byle czego – po prostu wymagania są nieco niższe.

No dobra, a teraz przeciwny biegun. Kiedy absolutnie, przymusowo, bezdyskusyjnie MUST HAVE to dane tickowe? Odpowiedź jest prosta: zawsze wtedy, gdy twoja strategia operuje w bardzo krótkich horyzontach czasowych. Mowa tu oczywiście o skalpowaniu (scalpingu) i wszelkich strategiach high-frequency trading (HFT). Dla skalpera każdy pip ma znaczenie, a spread i sposób wykonania zlecenia (execution) to często sprawa życia i śmierci portfela. Testowanie takiej strategii na danych 1-minutowych to jak nauka prowadzenia samochodu wyścigowego wyłącznie na symulatorze złożonym z pojedynczych klatek filmu – kompletnie nieoddająca rzeczywistości. Dane minutowe ukrywają prawdziwy chaos, który panuje wewnątrz każdej świecy: gwałtowne, chwilowe wypływy płynności, drobne manipulacje, czy po prostu naturalny „szum” rynkowy. Tylko pełne dane tickowe są w stanie oddać ten mikroświat. Pozwalają one przetestować nie tylko samą logikę strategii, ale również – a może przede wszystkim – realność jej wykonania. Czy przy takim spreadzie i takim slippage’u wciąż będzie to opłacalne? To jest pytanie, na które odpowiedzą tylko ticki. Inwestycja w dobrej jakości dane tickowe to inwestycja w uniknięcie bardzo kosztownych rozczarowań na live accountcie. W tym kontekście jakość danych backtest forex decyduje po prostu o wszystkim.

Ale spokojnie, nie musicie teraz wszyscy biegać i kupować najdroższe pakiety. Jest na to sprytny sposób, który nazywam „złotym środkiem” albo metodą warstwową. To podejście jest naprawdę rozsądne i ekonomiczne. Zaczynasz swoją przygodę z nową strategią od testów na danych 1-minutowych. Są one szybsze, tańsze (często darmowe) i pozwalają na szybką iterację parametrów. Kiedy już przetestujesz tysiąc wariantów i znajdziesz ten, który na minutach wygląda obiecująco, przychodzi czas na weryfikację. I tu bierzesz ten obiecujący okres – powiedzmy miesiąc czy kwartał, w którym strategia radziła sobie najlepiej – i testujesz ją ponownie, ale już na precyzyjnych danych tickowych. To nie jest tak pracochłonne, jak testowanie całej historii na tickach, ale daje ci ogromną wartość. Możesz zobaczyć, jak strategia radziłaby sobie w prawdziwym, „tickowym” środowisku, zweryfikować points of entry and exit, sprawdzić realny slippage. Często okazuje się, że strategia, która na minutach wyglądała genialnie, na tickach ledwo zipie, bo entry było niemożliwe do osiągnięcia bez dużego poślizgu. Taka dwustopniowa weryfikacja to moim zdaniem najlepszy stosunek nakładu pracy i kosztów do uzyskanej wiarygodności wyników. To jest praktyczne, mądre wykorzystanie wiedzy o tym, jak jakość danych backtest forex wpływa na końcowy wynik.

Więc jaką podjąć ostateczną decyzję? To zależy od ciebie, twojego stylu tradingu i twojego budżetu. Pamiętaj, że nie ma jednej, uniwersalnej odpowiedzi. Pytanie nie brzmi „które dane są lepsze?”, ale „które dane są LEPSZE DLA MOJEJ STRATEGII?”. To subtelna, ale kolosalna różnica. Dla kogoś, kto handluje na interwencjach banków centralnych, dane tickowe są niezbędne. Dla kogoś, kto trzyma pozycje tygodniami, mogą one być zbędnym wydatkiem. Jedno jest pewne: oszczędzanie na danych to fałszywa oszczędność. Tańsze, gorsze dane dadzą ci piękne, ale kompletnie nierealne wyniki, które potem boleśnie zweryfikuje rynek. Inwestycja w dobrą jakość danych backtest forex to tak naprawdę inwestycja w twój spokój ducha. To wiedza, że to, co widzisz na wykresie backtestu, ma realne przełożenie na to, co może się wydarzyć na twoim koncie. To zmniejsza element zaskoczenia i pozwala handlować z większą pewnością siebie i dyscypliną. A to, w dłuższej perspektywie, przekłada się na realne, stabilne zyski. Nie popadajmy więc w skrajności – ani w paranoiczny perfekcjonizm, który każe ci testować wszystko na tickach od zarania dziejów, ani w lekkomyślne oszczędzanie, które skończy się stratami. Znajdź swój złoty środek, testuj mądrze i pamiętaj, że na końcu to ty jesteś tym, kto podejmuje decyzje, a dane są tylko twoim narzędziem. Używaj go dobrze!

Porównanie zastosowań danych 1-minutowych i tickowych w backteście forex
Swing Trading (pozycje wielodniowe) Dane 1-minutowe Brak dużych luk czasowych, poprawny spread historyczny 7
Day Trading (pozycje intraday) Mieszane (minutowe + weryfikacja tickowa) Wolumen (jeśli dostępny), dokładny czas świec 8
Scalping / HFT Pełne Dane Tickowe Głębokość oferty (order book), mikrostruktura rynku, execution price 10
Analiza Wstępna / Filtrowanie Pomysłów Dane 1-minutowe Minimalizacja luk, podstawowa spójność 6
Czy backtest na danych 1-minutowych jest zawsze bezużyteczny?

Absolutnie nie! Backtest na danych 1-minutowych jest jak patrzenie na mapę z lotu ptaka - świetnie nadaje się do ogólnego rozeznania terenu. Jest doskonały do testowania koncepcji strategii swingowych czy pozycyjnych, gdzie pojedyncze wejścia i wyjścia nie są krytyczne. Problem zaczyna się, gdy na takiej mapie planujesz precyzyjny maneuver wyścigowy. Dla strategii krótkoterminowych, gdzie każdy pip ma znaczenie, potrzebujesz "nawigacji GPS", czyli danych tickowych.

Gdzie mogę znaleźć darmowe dane tickowe do backtestu?

To jest trudne pytanie, bo dobre, darmowe dane tickowe to prawdziwy skarb. Kilka miejsc warto sprawdzić:

  • Niektórzy brokerzy oferują historyczne dane tickowe dla swoich klientów.
  • Platformy takie jak pozwalają eksportować dane, ale ich jakość bywa różna.
  • Istnieją publiczne repozytoria, np. dla rynku forex, ale zawsze, ale to zawsze weryfikuj takie dane pod kątem luk i absurdalnych cen. Pamiętaj, często płacisz czasem na ich oczyszczeniem i przygotowaniem.
Często lepszym pomysłem jest inwestycja w niedrogi, ale sprawdzony pakiet danych od wyspecjalizowanego dostawcy. To tańsze niż strata kapitału na live'ie przez złe dane.
Czy mogę konwertować dane 1-minutowe na tickowe, aby poprawić backtest?

Niestety, to tak jak próbować odtworzyć oryginalne jabłko z musu jabłkowego. Dane 1-minutowe to agregacja. Masz informację o cenie otwarcia, najwyższej, najniższej i zamknięcia w danej minucie, ale nie masz żadnej informacji o tym, co działo się *wewnątrz* tej minuty: w jakiej kolejności ceny występowały, jaki był rzeczywisty spread, ile było transakcji. Konwersja polegałaby na symulowaniu ("interpolacji") ticków, co wprowadza do danych sztuczność i może prowadzić do bardzo mylących i optymistycznych wyników backtestu. Lepiej użyć danych, które są jak najbliższe oryginałowi.

Na jakie parametry backtestu jakość danych ma największy wpływ?

Jakość danych uderza najmocniej w te metryki, które są wrażliwe na dokładność wejścia/wyjścia i koszty transakcyjne:

  1. Skumulowany zysk (Total Net Profit): Zawyżony na słabych danych przez niedoszacowany slippage.
  2. Współczynnik zysku do straty (Profit Factor): Może być zawyżony, bo wygładzone dane pomagają unikać małych strat.
  3. Maksymalne drawdown: Często jest *zaniżone* na danych niskiej jakości, bo strategia wygląda na stabilniejszą niż jest.
  4. Liczba transakcji: Może być różna, jeśli zlecenia limitowane są executowane inaczej niż w rzeczywistości.
Prawdziwe, ostre cięcie przychodzi z danymi tickowymi i uczciwym modelowaniem kosztów transakcyjnych.